NA JĘZYKACH: Japoński !?- Czemu nie ?




Tak na prawdę przygodę z językiem japońskim zaczęłam kilka lat temu, był to jednak krótki epizod.
Dziś zaczynam "od nowa" pracę nad wpojeniem do mózgu czegoś nowego. Pomimo, że to dopiero początek długiej, krętej i wyboistej drogi, nie zrażam się. Wierzę w sukces. Na razie jednak największym wrogiem jest brak wolnego czasu, ze względu na sesję i egzamin licencjacki, nie mniej jednak, tuż po obronie (już sobie obiecałam) biorę się ostro za naukę tegoż języka ;)


Chciałabym podzielić się z wami moimi osobistymi "materiałami dydaktycznymi", które znacząco pomagają mi w przyswojeniu słówek, wyrażeń i zasad dotyczących gramatyki czy wymowy:




PO PIERWSZE TEORIA:
Niestety, każdy język zawiera pewne, specyficzne i charakterystyczne dla siebie cechy których (my, chcący trącać erudycją, nie zawsze, a właściwie prawie nigdy nie rozumiemy, ale) musimy opanować i nauczyć się je stosować. Jednym słowem- teoria, której ja sama wprost nienawidzę.


1. Pierwsza pozycja, najbardziej mi przydatna, to publikacja Ewy Krassowskiej-Mackiewicz "Język japoński dla początkujących". Świetnie wyjaśnione zasady, gramatyka itd., w krótkich działach, a po każdym ćwiczenia, które świetnie utrwalają zdobytą wiedzę + oczywiście klucz odpowiedzi



2. Druga "Mówimy po japońsku", autorstwa Naoya Fujita, merytorycznie równie przydatna jak pozycja numer jeden. Bardzo ciekawie napisana. Informacje podzielone na działy. Każdy z nich zaczyna się częścią informacyjną (kulturalną) dotyczącą danego tematu, dla przykładu mamy rozdział "łazienka", który zaczyna się od informacji z tradycji japońskiej dot. wszystkiego co związane z łazienką: do czego służy, jak wygląda, czym dla Japończyków jest kąpiel, jak zapytać o to czy można z niej skorzystać itd.. Rzadko w tego typu książkach spotyka się takie informacje. Dla mnie to takie mini-kompendium wiedzy o języku, kulturze i tradycjach. W każdym rozdziale, w jakimś momencie mamy ramkę zatytułowaną "przerwa na zieloną herbatę", w której znajdują się różne ciekawostki dotyczące kraju, języka etc., a zakończony jest, krótkim podsumowaniem w kilku punktach "co trzeba wiedzieć po przeczytaniu rozdziału".



3. I ostatnia, którą posiadam "Japoński w 1 miesiąc" wydawnictwa PONS. Tą pozycją jestem lekko rozczarowana. Napisana zbyt pobieżnie, liczne niedociągnięcia, plus za ćwiczenia, mini-słowniczek i płyty z dialogami adekwatnymi do przebiegu lekcji w książce.





PO DRUGIE: PRAKTYKA:
Znacznie ciekawsza i przyjemniejsza cześć nauki języka.


1. Ćwiczenia alfabetu, posiadam "Kanji" i "Hiraganę", brak mi zaś "Katakany" (pozycja na liście do dokupienia)



2. Oglądanie anime. Jeden z najlepszych sposobów na "osłuchanie" się z językiem. Słuchanie i zapamiętywanie zwrotów, wyrazów, konstrukcji i szyku zdań jest niezmiernie pomocne w trakcie nauki nowego języka



3. Czytanie japońskich magazynów (po opanowaniu alfabetów i zasad pisowni). To już wyższa szkoła jazdy. Po pierwsze gdzie znaleźć w Polsce gazety po japońsku? Ja jestem szczęściarą i znalazłam antykwariat, który takowe sprzedają, nie mniej jednak nie zakupiłam, bo to jeszcze "nie ten etap" nauki :P



4. SŁUCHANIE MUZYKI, najlepiej takich klipów, gdzie mamy tekst na ekranie, a jeszcze lepiej, gdy zawiera dodatkowo polskie (lub chociaż angielskie) tłumaczenie.



TEORETYCZNO-PRAKTYCZNA NAUKA SŁÓWEK:

1. Niezaprzeczalnie najlepsze są do tego FISZKI, kupne, czy robione samemu, to nie ma znaczenia. Według mnie są one najlepszym sposobem na przyswajanie słownictwa.
Pakiet 600 japońskich fiszek zawiera: 600 kartoników z japońskimi słówkami, które są podzielone na grupy tematyczne: wyrażenia ogólne, dom, szkoła, sport, czas wolny i hobby, zawody, zwierzęta, żywność i kuchnia, rodzina, zakupy, ubrania i akcesoria, kraje i narodowości, zdrowie, czas, podróże, natura, części ciała, wygląd zewnętrzny, cechy charakteru, transport, liczby, kolory, czynności codzienne, myśli i uczucia, kierunek i ruch, komputer i internet, miasto i wieś, życie towarzyskie, związki/randki, polityka, wierzenia, praca + kilka karteczek z zasadami gramatycznymi i kilka wolnych na własne słówka. Każdy kartonik z jednej strony ma słówko po polsku i zdanie z jego użyciem, z drugiej zaś słówko i zdanie z jego użyciem po japońsku, zapisane znakami rzymskimi (rōmaji- zapis transkrypcyjny) oraz pismem sylabicznym (hiragana/katakana). Do tego dołączone są 3 kolorowe kartoniki, umożliwiające podział fiszek na grupy: uczę się, umiem, do nauki oraz płytka CD, zawierająca: nagrania słówek z tłumaczeniami, przykładowe zdania, program z ćwiczeniami i funkcją tworzenia playlisty. 
Nie wyobrażam sobie nauki jakiegokolwiek języka bez takiego właśnie pakietu.


 2. DODATKOWY ZESZYT
w którym zapisuję ciekawe słówka i zwroty, które np. usłyszałam podczas oglądania anime, lub takie których nie mogę zapamiętać.




PRZYDATNE (DARMOWE) APLIKACJE:
Świetnie sprawdzają się aplikacje na naszych telefonach. Ja osobiście korzystam z nich non stop, w domu, w autobusie, na przystanku, na wykładzie. Ułatwiają naukę języka i są nieocenioną pomocą w czasie podróży. Ja korzystam z:

1. Talking Multi Translator. Translator and Dictionary.
Bardzo fajna apka do nauki właściwie każdego języka. Wystarczy pogmerać w ustawieniach języka i wybrać język z którego i na jaki ma zostać przetłumaczony wyraz/ wyrażenie/ zdanie. Do tego jest opcja tłumaczenia głosowego, a nawet opcja "słówko dnia", z której możemy korzystać w formie newslettera. Jedyna jego wada to fajt, iż działa tylko online.

2. Trzy aplikacje do nauki pisowni Hiragany, Katakany i Kanji.

Owe "szlaczki" rysujemy paluchem na ekranie telefonu. Możemy korzystać z nich offline.


3. Apki: Learning Japanese i Japanese Conversation,

które (oprócz wspomnianych wcześniej fiszek) służą mi do nauki słówek. Bardzo przydatne, podzielone na kategorie, łatwe w użytkowaniu.

4. Japoński pomocnik.

To aplikacja, która ma w sobie wszystko co potrzebne: słownik, tablice alfabetów i czasowników przechodnich i nieprzechodnich, opcja słuchania słów, testy sprawdzające


5. JA Sesnsei

Ta aplikacja to również pełny pakiet do nauki języka. Zawiera: 19 lekcji języka, naukę alfabetu, słówka, frazy pomocne podczas podróży liczby, czasowniki, gramatyka, partykuły, liczniki. Stety albo niestety aplikacja dostępna jest tylko w języku angielskim. Minusem jest fakt, że część opcji dostępnych jest tylko w pakiecie pro, więc trzeba zapłacić, na korzyść zaś przemawia fakt, że możemy korzystać z aplikacji offline.




JAKIE POMOCE PLANUJĘ KUPIĆ W NAJBLIŻSZYM CZASIE:

1. Dobry słownik polsko-japoński

2. Książkę B. Pawlikowskiej. Blondynka na językach, japoński




(!) W kolejnym poście opiszę METODY I SPOSOBY, JAKICH UŻYWAM PODCZAS NAUKI JĘZYKÓW OBCYCH aby proces ten był w miarę skuteczny i jednocześnie przyjemny :)





3 komentarze:

  1. Mniej więcej tydzień temu doszłam do bardzo podobnego wniosku (to znaczy: "Japoński? W sumie czemu nie!"). Stwierdziłam, że nie dosyć, że świetnie się będę przy tej nauce bawić, to wypełnię sobie jakoś wolny czas, już o znajomości kolejnego języka nie wspominając. A że japoński (i ogólnie Japonia) zawsze mnie trochę fascynowały, to tym bardziej będzie mi to sprawiać frajdę.

    Jak na razie zdążyłam się nauczyć tylko Katakany i przyswoiłam trochę wiedzy na temat gramatyki. Ale nigdzie mi się nie spieszy. Staram się unikać nastawień typu: "Matko, czemu ja jeszcze tego nie umiem?" albo "Kurczę, ile tego jest. Chyba nigdy się tego nie nauczę...". Po prostu małymi kroczkami przesuwam się do przodu, miło spędzając czas. Czuję, że znalazłam nowe hobby :)

    Aha! No i bardzo się cieszę, że zamierzasz kontynuować wątek nauki języka japońskiego. Ten post bardzo mi się przydał - dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć, mam pytanie. Którą książkę do nauki języka japońskiego lepiej kupić "Mówimy po japońsku" czy "Język japoński kurs podstawowy"?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja próbowałam się uczyć japońskiego, trwało to dwa tygodnie i poległam, nie każdemu wychodzi z tym trudnym językiem.

    OdpowiedzUsuń

 

Inspirują mnie...

Recent Posts

Obserwatorzy