Słowem wstępu...


Korytarz uczelni wyższej, wydział Kultury Fizycznej i Promocji Zdrowia, kroczą dumnie dwie "typowe" studentki z kierunku Wychowanie Fizyczne (krótki rys: wielka torba Nike lub Adidas, adidasy Nike najczęściej z jakimś neonowym wykończeniem, tudzież airmaxy, czy jakoś tak się zwały, dres. Szczupłe, ale ładnie zbudowane, włosy związane z kitkę lub koczka) , obracają głowę w lewo, widzą inną, już nie tak "typową" studentkę z kierunku zdrowie publiczne. Siedzi cicho, zaczytana w jakiejś małej książeczce o wyjątkowo kolorowej obwolucie, z dziwnymi postaciami na okładce. Wtem jedna z "typowych" studentek szturcha drugą łokciem i szepcze:
- "Ty, patrz na nią..."
- "Jakaś dziwaczka" - odpowiada ta druga

Zarzuciwszy torby na ramię poszły dalej, myśląc, że "dziwaczka" nic nie usłyszała. Myliły się, słyszała doskonale, wzruszyła ramionami i wróciła do lektury, powtarzając w głowie słowa H. Murakami "Ja lu­bię dzi­waków. Raczej trud­no zaufać ko­muś, kto na ta­kim świecie umie zwyczaj­nie wyglądać i nor­malnie żyć."  

***
Co dziwnego w tym, że:

Mój ulubiony outfit to piżama i wełniane skarpety. Gdybym mogła, nie zdejmowałabym jej z siebie 24h/dobę.

Uważam, że jedzenie ma znaczący wpływ na ludzkie zdrowie, zachowanie oraz rozwój (lub zahamowanie) pewnych obszarów ludzkiego mózgu. Dlatego też instynktownie unikam wszelkich produktów, które mój organizm wyraźnie odrzuca, nie jem mięsa, nabiału, glutenu, ani (prawie) żadnych produktów zawierających sztuczne substancje, takie jak np. barwniki czy konserwanty. To co Ty w ogóle jesz? (jeszcze do tego wrócę)



Wstaję bardzo wcześnie rano (między 5:00 a 6:00) bez względu na dzień tygodnia. Dzięki temu mój dzień wydaje się być dłuższy, czuję się lepiej zorganizowana, mam czas na realizację wszystkich zapanowywać na dany dzień zadań i znaleźć w tym czas dla siebie (kąpiel, książkę, medytację)

Chodzę spać "z kurami". Analogicznie do powyższego, że wcześnie też wstaję. Dzięki temu mój sen jest bardziej odżywczy, a ciało lepiej zregenerowane.

Wierzę w potęgę podświadomości. Autosugestia idąca w parze z działaniem w danym kierunku daje rewelacyjne rezultaty.

Nie jestem typem sportowca. Biegam, ale tylko za środkami komunikacji miejskiej. Zamiast sztang, dźwigam hektolitry wody mineralnej w jednej i kilka(naście) tomów mang w drugiej ręce. Ekstremalnie uprawiam pogo w czasie koncertów. Ukojenie zaś odnajduję w medytacji, zaś joga rozładowuje skumulowany we mnie stres.

Mam określony schemat każdego poranka. Wiadomo, zdarzają się sytuacje, które czasem burzą mój rytm poranka i reszty dnia, niemniej jednak lubię ten czas, gdy wschodzi słońce, a ja mam czas na spokojną medytację, gorącą wodę na czczo i ciepłe śniadanie, oczywiście w piżamie. Godzinę po nim obowiązkowo duży kubek oryginalnej (zielonej, pu-erh, yerba mate lub rooibos) herbaty.

Praktycznie się nie maluję. Wiesz ile dzięki temu oszczędzam dziennie czasu?

Uwielbiam czytać książki, mangi, oglądać anime, rysować i uczę się japońskiego. 

Nie wyobrażam sobie życia bez muzyki i koncertów. Inspiruje, daje motywacje do działania, a teksty muzyków niejednokrotnie potrafią "trafić w sedno".

Wybrałam kierunek studiów, z którym kompletnie nie wiążę przyszłości. Każdy popełnia błędy, prawda?


Buduję od nowa- jak bardzo brakowało mi pisania- tworzę na nowo miejsce, które będzie moją oazą spokoju Ciąg dalszy nastąpi...

8 komentarze:

  1. ja też najchętniej nie wyskakiwałabym z piżamy! dosłownie! zaraz po poworocie do domu przebieram się w nią + jeszcze szlafrok o tak, szlafrok, gruby, polarowy i do ziemi daje mi niespotykane poczucie bezpieczeństwa. szlafrok forever <3

    podoba mi się Twój nowy blog, będę zaglądać, czytać i śledzić :)
    ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szafrorak rulez :3
      Bardzo się cieszę, że blog przypadł Ci do gustu i serdecznie zapraszam ^^. Będzie to blog lifestylowy: codzienność, rozwój osobisty, muzyka, książki, jedzenie. Myślę, że w mojej oazie wielu znajdzie coś dla siebie :)

      :*

      Usuń
  2. Tak, tak! Tego mi brakowało! Szukam inspiracji... Nie mogę spożywa glutenu i laktozy...I szukam innego spojrzenia na świat... takiego jak Ty masz! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :) Dziękuję ślicznie. Mam nadzieję, że zainspiruję i nie zawiodę ^^
      Pozdrawiam :D

      Usuń
  3. Ależ się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga (znowu). hangaround był moim pierwszym blogiem jaki przeglądałam regularnie, an jaki w ogóle trafiłam. Byłam nim od początku absolutnie zafascynowana. Twoimi zdjęciami, jedzeniem, pisaniem i osobowością, która przebijała przez posty. Co prawda ten blog na pewno różnić się będzie od poprzednich, ale to chyba, chyba na pewno dobrze i sądzę, ze może być jednym z najbardziej wartościowych do jakich zaglądam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja mam taką nadzieję ;) dziękuję za tyle miłych słow. Mam nadzieję, że nie zawiodę :)
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Haha, też bym najchętniej z piżamy nie wychodził :D
    Biegi na komunikację są wyjątkowe, to prawda.
    No właśnie ... To co my w ogóle jemy? ;-]

    OdpowiedzUsuń

 

Inspirują mnie...

Recent Posts

Obserwatorzy